Forum bezdzietnych z wyboru
Jak to jest z tą polityką prorodzinną? Państwo niby zachęca nas do robienia dzieci. Czy jest to dobre? Czy mnożenie się na siłę ma w czymś pomóc?
Jaka przyszłość czeka coraz większą liczbę ludności. Czy większa ilość dzieci jest nam rzeczywiście potrzebna, czy chodzi tylko o uzupełnianie chorego systemu emerytalnego oraz kieszeni naszych władz?
Czy nasz kraj jest rzeczywiście przyjazny dzieciom, czy tylko mydli oczy becikowym, dłuższym macierzyński i jeden z nowszych pomysłów - tańszymi biletami do muzeum, czy są to tylko tematy zastępcze, żeby zasłonić oczy na rzeczywistość?
Czy wreszcie jest to sprawiedliwe, że z naszych podatków finansowane są obce bachory np. w szkołach?
Offline
Dziś w drodze do pracy widziałam plakat z uśmiechniętą rodzinką i napisem: "Im nas więcej, tym weselej - pomyśl o dziecku". Pomyślałam: No super, a kto pomyśli o mnie, jeśli po urodzeniu dziecka, tak jak moja siostra, stracę pracę i nie będę miała z czego go utrzymać? Polityka prorodzinna w naszym kraju to fikcja, bo sprowadza się głównie do wieszania plakatów, organizowania głupich kampanii społecznych i manifestacji obłudników. Chroni się "dzieci nienarodzone" ale jak już się urodzą, to przestają kogokolwiek obchodzić. Zawsze jak widzę manifestacje "obrońców życia", zastanawiam się, ilu z nich pomaga dzieciom w domach dziecka, co robią żeby wspierać samotne matki albo patologiczne rodziny, które nie radzą sobie z wychowaniem dzieci...
Offline
Nemezis napisał:
Chroni się "dzieci nienarodzone" ale jak już się urodzą, to przestają kogokolwiek obchodzić.
Taki sam paradoks widać w kościele, kiedy to zlepek komórek nazywają człowiekiem, ale jak się urodzi martwe albo umrze przed chrztem to nie pochowają, bo to już wtedy nie jest biedny aniołek, tylko godny pożałowania grzesznik...
Offline