sabadilla - 2013-04-20 20:38:12

To, że nie chcecie mieć swoich dzieci już wiemy, a jak jest tolerowaniem innych?
Czy w ogóle nie tolerujecie bachorków i wolelibyście je odseparować od społeczeństwa, czy tylko nie chcecie sami się rozmnażać, ale za to jesteście dobrymi ciociami/wujkami?

Nemezis - 2013-04-25 00:16:39

Jeśli są grzeczne, ciche i nie wchodzą mi w drogę, to szczególnie mi nie przeszkadzają, niestety takie okazy należą do rzadkości :P Częściej od samych dzieci bardziej denerwują mnie ich rodzice, którzy nie potrafią (albo nawet nie próbują) kontrolować ich zachowania :/ A już najgorszy jest ten typ rodziców (szczególnie matek), którym się wydaje, że skoro dorobiły się potomstwa, to wszystko im wolno i wszyscy powinni wokół nich skakać... Przykład? Ostatnio była u mnie w robocie kobieta z dzieckiem, które jadło chipsy i oczywiście połowa tych chipsów została na fotelu, gdzie siadają klienci. Babka oczywiście nie raczyła tego posprzątać, widocznie uznała, że nie jest to jej obowiązkiem. Problem w tym, że nie mamy w biurze sprzątaczki na pełen etat i sprzątanie po cudzych bachorach też nie należy do naszych obowiązków... :/

Lizard - 2013-04-25 07:34:27

Zgadzam się z Nemezis co do bohaterek matek. Uważają, że skoro mają bacho to im wszystko wolno, wszędzie mają pierwszeństwo, a jak progenitura coś zbroi to "przecież tylko dziecko" i nic z tym nie robi... Najbardziej nie lubię dzieci w dużych grupach i małych niewychowanych degeneratów, ofiar bezstresowego wychowania. Te rzadkie grzeczne i mądre okazy zdarza misię nawet lubić :)

Lizard - 2013-04-29 07:26:13

Wczoraj znów wkurzył mnie jeden bacho i jego ojciec. Byłam na żużlu, siedziałam na najwyższej ławce, a za mną na barierce stał bachor, który non stop machał girami kopiąc mnie i brudząc buciorami kurtkę. Oczywiście jak zwróciłam uwagę to usłyszałam moje ulubione "to tylko dziecko", więc odpowiedziałam, że wiem, ale to trzeba pilnować. Kochani tatusiowie nic z tym nie zrobili, więc zepchnęłam nogi bachora, to on znów stanął i zaczął majtać nogami. To znów go zepchnęłam, więc w końcu tatuś zabrał dzieciaka kawałek dalej, mówiąc, że "ta pani nie ma dzieci", jakby to była najbardziej obraźliwa rzecz pod słońcem...
Dobrze, że rodzice fundują dzieciom inne rozrywki niż tv, ale mogliby na stadionie utworzyć zamknięty sektor dla bachorów, tak samo jak jest dla kibiców gości...

The Grooba - 2013-05-20 20:16:41

Ja się staram mimo wszystko być dla dzieci dobra, a dzieciom zdarza się strasznie mnie lubić. Na szczęście póki co nikt z moich bliskich znajomych nie posiada przychówku, a chrześniak mieszka w Egipcie, co stanowi bardzo dobrą odległość. Ostatnie bliskie spotkanie z dziećmi (8 lat i 9 m-cy) trwało jakieś 3 godziny, a odczułam je jak dwanaście... Gra w udawanie, że się nie znam na ortografii, czytanie, pilnowanie klejących łapek niemowlaka... Moja mama była w tym świetna, potrafiła mnie kreatywnie zająć, coś mi tam po niej zostało, ale nie jest to to, co tygrysy lubią najbardziej. Dzieci mnie okropnie męczą. Jestem introwertyczką. Lubię ciszę i spokój. Ład i porządek. Dzieci są fajne, ale czyjeś i z daleka. I nie mam pojęcia czym zasłużyłam sobie na ryk Zośki: "Ciocia Moniiiikaaaa!!! Dlaczego nie jedzie z naami ciocia Moniiiikaaa....?!"

Agrafka - 2013-05-22 15:57:17

Jeszcze parę lat temu z niektórymi bacho potrafiłam się pobawic / zająć jakiś czas, ale teraz już nie. Jak rozmawiam z kimś kto stoi z dzieckiem, staram się udawać, że go nawet nie widzę. W ostatnim czasie wokół mam jakiś "kids free zone" chyba. Cudownym trafem, znajomi którzy mnie teraz otaczają nie mają żadnych dzieci. I dziwnym trafem nawet na Fb utrzymuję kontakt z tymi bez.

markanyou - 2013-06-12 03:39:23

Nie mam problemu z dziećmi. Lubię mimo ze sam nie chcę mieć. Ale zgadzam się z opinią ze rodzice powinni kontrolować swoje dzieci bo jak nie można zwrócić uwagi dziecku które brudzi butami czyjąś kurtkę. Ojciec tego dziecka dla mnie minął się z celem wychowania dzieci. A w tym przypadku pokazał ze można niszczyć cudze rzeczy.  Przecież to absurd

robert_z - 2013-07-13 15:42:26

Wiem, że każdy z nas był kiedyś dzieckiem i jest to nieodwołalne stadium rozwoju, ale nie lubię dzieci. Po prostu nie znoszę ich obecności, ich idiotycznych zachowań i debilnych wrzasków.

inteligentny dom katowice